Własny kanał na YouTube

W związku z moimi lekcjami lukrowania ciasteczek, postanowiłam dokumentować niektóre moje poczynania w formie filmików i zamieszczać je na najsłodszym ciasteczkowym kanale YouTube – Basia’s sweets 🙂

Tutaj podaję link –

https://www.youtube.com/channel/UCBPsFy7xSPWmhn2PeP-r6nw/videos

Jeszcze nie mam tam dużo publikacji, ale troszkę już wstawiłam, będę starała się wstawiać coraz więcej filmów z procesu lukrowania ciasteczek, ale też z procesów działalności mojej firmy, różnych przedsięwzięć, to wszystko oczywiście w celu promocji, ale też przedstawienia siebie innym. Może kiedyś poskutkuje to jakimś dużym zamówieniem czy coś w tym stylu 🙂 Mój mąż się śmieje, że może jeszcze do telewizji trafię, bo moje ciasteczka są najładniejsze w całej Polsce i nikt nie robi ładniejszych 😀 ale to jest ocena mojego męża, oczywiście można się z nią nie zgadzać 😀

Jednym z fajniejszych filmów, który opublikowałam był filmik z parapetówki mojej siostry, na którą przygotowałam piernikowy domek z mebelkami w środku 😀 Domek i mebelki zrobiły furorę, nikt nie chciał zjeść nawet taboret, bo szkoda było, chociaż przemyślałam ten temat i zrobiłam znacznie więcej taboretów niż innych mebelków… Zapraszam do obejrzenia mojego wideo-bloga z parapetówki i innych opublikowanych przeze mnie filmów.

Kanał mam nadzieję, będzie z czasem zyskiwał popularność. Podobno na YouTubie można dostać nawet spore pieniążki z reklam i mieć pasywny dochód… zobaczę, może i mi się coś takiego uda, chociaż troszeczkę. Jeśli odwiedzicie mój kanał, to zachęcam do subskrybowania 🙂


Zobacz, strony moich przyjaciół, które polecam:

Opublikowano Przeboje w firmie | Dodaj komentarz

Własna firma, w sumie czemu nie

Postanowiłam założyć własną firmę… własną ciasteczkową firmę… bo czemu by nie spróbować…

Wszystko zaczęło się od naszego wesela. Bardzo podobały mi się lukrowane ciasteczka jako podziękowania dla gości weselnych i jako taka atrakcja na słodkim stole. Nigdzie nie mogłam znaleźć satysfakcjonującej mnie oferty, a pobliskie cukiernie nie oferowały takich usług jak wykonanie tematycznych lukrowanych ciasteczek… pomyślałam sobie, a co – sama sobie zrobię… skoro inni umieją, to i ja się nauczę i spróbuję…

Tak też zrobiłam, zaczęłam szukać dobrego przepisu na kruche ciasteczka, których ciasto jest szybkie do zrobienia, nie musi być przechowywane w lodówce, a ponadto nie zniekształca kształtów podczas pieczenia. W końcu takie znalazłam i zaczęłam ćwiczyć lukrowanie. Lukrowałam ciasteczka na każdą okazję: na walentynki, imieniny, urodziny, święta Wielkanocne, chrzciny, bez okazji, śmieszne kształty, truporożce…. no różniste, tylko po to, żeby zrobić na stół słodki i moje podziękowania dla gości – najładniejsze…

Goście byli zachwyceni smakiem i wyglądem moich wypieków, co przerodziło się w pomysł założenia ciasteczkowej firmy i produkcji takich ciasteczek na różne okazje. Pomysł ten bardzo przypadł mi do gustu, i właśnie jestem w trakcie załatwiania dotacji na otworzenie działalności gospodarczej 🙂 Mam nadzieję, że już niedługo wniosek zostanie rozpatrzony i będę mogła wykonywać lukrowane ciasteczka i pierniczki na zamówienie 🙂

Przy okazji publikuję mój pierwszy filmik z mojego ciasteczkowego kanału Basia’s sweets 🙂 bo początki były trudne…


Zobacz, strony moich przyjaciół, które polecam:

Opublikowano Przeboje w firmie | Dodaj komentarz

Przygotowania do ślubu… the end

Nie pisałam o moich przygotowaniach do ślubu, od roku niczego nie pisałam i nie dzieliłam się na blogu moimi przemyśleniami i doświadczeniami…. kurcze, żałuję… a teraz już niczego nie zmienię, czasu nie cofnę… ale mogę ostatecznie napisać jak było…

Ślub i wesele przygotowywaliśmy w bardzo napiętej atmosferze… ale wszystko wyszło super… pogoda nam dopisała i pierwszego dnia i drugiego. Ślubu udzielało nam dwóch księży, obaj nasi rodzinni przyjaciele. Było naprawdę super… Moja siostra sprawdziła się rewelacyjnie w roli organizatora przyjęć, i nawet w kościele mówiła gościom co mają robić, żeby zdjęcia wyszły idealnie 🙂 Wesele… bajka… główna atrakcja jaką były zdjęcia w ramie, była niezapomniana dla wszystkich, a teraz są one naszą największą pamiątką. Głupie pozy wzorowane na zdjęciach amerykańskich też nadzorowała moja siostra i jak na przewodnika przystało, dokładnie mówiła ludziom co mają robić, jak stanąć, kiedy podskoczyć, tak że cała sesja wyszła naprawdę super. Zabawa do białego rana…

Drugiego dnia mieliśmy piknik z ogromnym grillem w zabytkowym parku, połączony z prześmieszną sesją fotograficzną, która wyszła też idealnie. (Słowo idealnie powinno się powtarzać w każdym zdaniu po kilka razy :). Wszystkim gościom się bardzo podobało, nawet Ci którzy zapowiadali, że nie będą z nami drugiego dnia, jednak się zmobilizowali i przyjechali, nie mogli stracić tak fantastycznej imprezy 😀

Bez przygód się nie obyło: tydzień przed ślubem okazało się, że moja sukienka jest za krótka, krawcowa tak ją skracała, że musiałam robić drugi dół – na szczęście udało się, znalazłam krawcową ( dalszą sąsiadkę), która mi drugi dół, jeszcze piękniejszy uszyła w ciągu kilku dni… ostatecznie suknia wyglądała jeszcze lepiej niż w pierwotnej wersji… Drugiego dnia, na poprawiny Pan Młody nie wziął butów, a ja wrzuciłam welon do fontanny 😀 😀 😀 więc sesja była na boso i w sandałach… ale na szczęście nie widać tego na zdjęciach. Było przez to bardzo śmiesznie. Naprawdę ślub, wesele, poprawiny… nie mogłam sobie tego lepiej wymarzyć, i jeszcze lepiej zorganizować…


Zobacz, strony moich przyjaciół, które polecam:

Opublikowano Przygotowania do ślubu | Otagowano | Dodaj komentarz

Podejście nr 2.

Zalogowałam się na bloga po ROKU przerwy… nawet nie wiem czemu go zapuściłam… nadmiar obowiązków, rozkmin, przytłoczenia codziennością. Myślałam, że blog będzie taką odskocznią, że opisując moje doświadczenia będę mogła wszystko jakoś poukładać, a tutaj nic z tego nie wyszło…

Ale spróbuję jeszcze raz… w sumie, teraz przyda mi się on do linkowania mojej strony i jednoczesnego jej promowania, więc spróbuję… może to mnie zmobilizuje do pisania, chociaż może znowu się okazać, że codzienne obowiązki przytłoczą mnie i tyle z tego będzie.

W ostatnim roku wiele się zmieniło… bardzo wiele… ale już nie będę tego opisywała, bo to nie ma sensu. Bynajmniej w moim życiu pojawił się, tak długo wyczekiwany mąż, teraz planuję założyć własną ciasteczkową firmę… już nie muszę się na nikogo oglądać, działam sama, na własną rękę, a mój mąż mnie w tym bardzo wspiera 🙂 Prawdę mówiąc jest on moim największym szczęściem jakie mnie spotkało…


Zobacz, strony moich przyjaciół, które polecam:

Opublikowano Przeboje w firmie | Dodaj komentarz

Mój blog…

Kurcze, dzisiaj weszłam na tego mojego bloga z pewnym sentymentem. Od jakiegoś czasu nie publikowałam żadnych wpisów, ponieważ już sama nie wiem w co ręce włożyć. Zajmuję się tyloma rzeczami na raz, że już sama nie wyrabiam i nie wiem co jeszcze jest do zrobienia. Niby nie mam dzieci, 8 godzinnej pracy, ale czasu też jakoś nieszczególnie. Lubię bardzo ten mój mały blog, tak sobie myślę, że jak za 10 lat na niego wejdę to będzie z tego kupa śmiechu i wspomnień, dlatego nie chcę go zarzucić, mimo, że nie mam czasu i rozkminy, żeby dodawać nowe wpisy.

Od ostatniego mojego napisanego posta zdarzyło się już tak wiele, że nawet nie wiem od czego zacząć. Nie tylko kupiłam sobie wymarzony mikser KitchenAid stosunkowo niskiej cenie (na pewno o tym napiszę osobny post), wygrałam wejściówki do Energylandii w konkursie, którego też jeszcze nie opisałam, zamówiłam kuchnie w zabudowie i pan ma przyjść ją montować już za tydzień… masa takich różności, o których bardzo chciałabym opowiedzieć Wam – moim czytelnikom – ale przede wszystkim zachować jako wspomnienie na przyszłość. Stronkę sightseeing Warsaw już praktycznie skończyłam. Teksty, które tam popisałam są jeszcze sprawdzane przez panią od angielskiego, tak żeby nie było lipy.

Minęły już święta Bożego Narodzenia, a ja jeszcze nie dodałam drugiej części wpisu o własnoręcznie robionych czekoladkach wielkanocnych – no porażkowo… wiem, ale będę się starała wszystko nadrobić. Teraz będzie dla mnie najważniejszy okres w życiu, ponieważ będę już rzeczywiście i bez jakichś wątpliwości planować ślub. Salę już zarezerwowaliśmy z narzeczonym na – sierpniowy poniedziałek, tak więc będzie się w tym roku działo baaaaardzo dużo…

Chciałabym się z Wami podzielić moimi planami, pomysłami (a tych jest cała głowa). Mam nadzieję, że te pozytywne rzeczy, które będą się w tym nowym roku działy przyniosą wiele dobrego i wiele naprawdę fajnych zmian. Tak nawiasem mówiąc, zasadnicza zmiana będzie już od początku lutego i mam nadzieję, że ten dzień będzie tym pierwszym, kiedy to moje życie zacznie nabierać mojego wymarzonego uroku i właściwego toru.


Zobacz strony moich przyjaciół, które polecam:

Opublikowano Moja opinia o | Dodaj komentarz

Kuchnia w zabudowie

Mając wenę piszę kolejny wpis.

Mam chwilę, ponieważ jestem już zmęczona pisaniem po angielsku strony Sightseeing Warsaw i tłumaczenia wszystkiego na angielski.

Jestem właśnie w połowie prac nad projektem kuchni w zabudowie. Na początku listopada mam jechać do firmy stolarskiej podpisać już umowę, tak wiec prace są coraz bardziej zaawansowane. Projekt kuchni w zabudowie dostałam od Macieja Różańskiego, troszeczkę go przerobiłam, ale w niewielkim stopniu i przesłałam różnym firmom stolarskim do wyceny. Jak się okazało, co firma to inna wycena. Chciałam też skorzystać z usług stolarza po znajomości, ale okazało się, że nie ma to sensu – Pan ani nie oddzwaniał, anie się ostatecznie nie umówił na obmiar, a w kontakcie z firmą od razu miałam przynajmniej jakąś odpowiedź.

Wybrałam sobie kolor frontów – zielono żółty, znaczy nie dwukolorowe, ale zielone o bardzo ciepłej tonacji. Troszkę się obawiam, czy nie będzie ostatecznie za zielono w mojej małej kuchni, ale wszystkie płytki są białe więc nie powinno być takiego problemu. Wszystkie boki szafek również będą białe, więc nie powinno być wrażenia przytłoczenia. Ostatecznie, zawsze mogę kupić naklejkę taką dużą, co się nakleja na ścianę, z motywem stokrotki czy filiżanki kawy (oczywiście jednokolorową np. białą) i trochę to wrażenie zniwelować. Wcześniej pisałam post o fototapetach Moja opinia o fototapetach, tak wiec myślę, że coś takiego również nada się na ciekawe i niesztampowe rozwiązanie podczas projektowanie kuchni.

Pomysłów mam ogrom, no ale teraz już projekt został praktycznie skończony, po podpisaniu umowy nie będzie już możliwości zmian, dlatego teraz cisnę z tym tematem w przerwach pisania i tłumaczenia nowej strony internetowej – Sightseeing Warsaw. Nie mam czasu na odpoczynek, czy na dłuższe spotkania, ale dzięki temu czuję wewnętrzną satysfakcję z osiąganych celów i taką nadzieję, że w końcu wszytko się ułoży… dzięki poszerzonym usługom przewodnickim firma będzie przynosiła coraz więcej pieniążków, ja będę mogła cieszyć się przebywaniem w mile urządzonym wnętrzu, to wywołuje u mnie bardzo pozytywne emocje 🙂


Zobacz, strony moich przyjaciół, które polecam:

Opublikowano Sposób na... | Dodaj komentarz

Projektowanie przedpokoju – rady Macieja Różańskiego

Kochani, korzystając z okazji podsyłam Wam streszczenie artykułu Maćka, o projektowaniu przedpokoju. W moim przypadku się przydały, a moje ‚nie’ projektowane mieszkanie wygląda super.

Przedpokój to nie tylko wizytówka domu. W tej przestrzeni, witamy odwiedzających nas przyjaciół czy rodzinę. Przedpokój staje się miejscem pierwszego kontaktu z naszym domem (jak pierwsze wrażenie w kontakcie z obcą osobą) dlatego powinno, wzbudzić pozytywne wrażenie na naszych gościach.

Korzystając z porad profesjonalistów projektowanie wnętrz Lublin możemy mieć pewność, że otrzymamy projekt wnętrza odpowiadający naszym upodobaniom.

Przedpokój może spełniać rolę nie tylko użytkową, ale również dekoracyjną wszystko zależy jak zostanie zaprojektowany. Należy jednak pamiętać o takich kwestiach jak:

  •  unikanie stosowania ciemnych kolorów oraz ciężkich tapet.
  • za duża ilość przedmiotów czy rozwiązań stylistycznych może sprawiać wrażenie zagracenia.
  • meble powinny spełniać funkcję użytkową.

Nowoczesnego charakteru możemy nadać poprzez powieszenie ciekawego obrazu lub postawienie starej komody czy wykorzystanie nietypowego wieszaka na płaszcze. Takie detale sprawią że hol staje się wnętrzem niebanalnym, oraz zapowiada ciekawe połączenia nowoczesnych form z klasyką dawnego wzornictwa.

Nasze wnętrze można ożywić poprzez niewielkie grafiki podkreślające elementy architektoniczne. Sprawdzą się również niewielkie, proste szafki z ciekawymi frontami, które można dobrać tak, aby nadawały wnętrzu naszego charakteru.

Jeśli chodzi o oświetlenie, jest ono w sumie najważniejsze przy projektowanie wnętrz. Jedno źródło światła powinno być umiejscowione w taki sposób, by doświetlić naszą sylwetkę przed lustrem, co najważniejsze jest głównie dla Pań :). Inne punkty oświetlenia mogą mieć funkcję tylko dekoracyjną i tworzyć klimat naszego przedpokoju.

Jak widać, niby prosta rzecz, a jak przychodzi co do czego, to projektowanie wnętrz Lublin nie jest taką prostą sprawą. Trzeba mieć nie tylko ciekawe pomysły, ale przede wszystkim trzeba wiedzieć jak je zrealizować, aby wyglądały tak jak w naszej głowie. Czasem powierzenie tego zadania specjaliście wydaje się najrozsądniejsze, szczególnie, kiedy mamy jakąś wizję, a nie umiemy poradzić sobie z przeniesieniem jej do rzeczywistości.

Artykulik napisałam na prośbę i z wykorzystaniem materiałów Macieja Różańskiego – Pracownia projektowania wnętrz Lublin – Maciej Różański.


Zobacz, strony moich przyjaciół, które polecam:

Opublikowano Moja opinia o | Dodaj komentarz

Sightseeing Warsaw – rozwijamy się pełną parą

Witajcie,

Wiem, że nie piszę często postów na moim blogu, ale to dlatego, że jestem bardzo zajęta. Prowadzenie firmy to jednak nie jest taka prosta i łatwa sprawa jak się niektórym wydaje. A tym bardziej będąc pod presją ‚satysfakcji’. Chodzi mi o taki emocje, które nie pozwalają odłożyć czegoś na później, tylko wymuszają pracę non stop, aż do skończenia zadania. Niestety cierpię na tę dolegliwość… ale czuję się ogromnie podbudowana widząc postępy w mojej pracy.

Aktualnie poświęcam się tworzeniu nowej strony internetowej dla naszej firmy przewodnickiej. Strona na domenie Sightseeing Warsaw .com będzie siostrzaną stroną marki Poznaj Warszawę. W sumie pomysł kupienia nowej domeny był bardzo spontaniczny – po prostu widząc tak atrakcyjną domenę, której nikt do tej pory nie kupił – musiałyśmy to zrobić. W ciągu jednego dnia poszedł przelew, a ja od razu zabrałam się do wybierania layoutu stronki.

Strona Poznaj Warszawę jest nastawiona głównie na odbiorców polskich, szukających przewodnik po Warszawie, natomiast ta druga, podkreślając powiązanie z naszą małą ‚marką’ będzie skierowana na klientów zagranicznych. Stronę sightseeing Warsaw .com będę starała się głównie pozycjonować po angielsku, na takie hasła jak: sightseeing Warsaw (co myślę, że będzie dość prostą sprawą), Warsaw tour guide czy Warsaw guided tour. Swoimi doświadczeniami oczywiście postaram się dzielić z Wami na bieżąco i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Bynajmniej idąc za ciosem – wybrałam bardzo nowoczesny layout strony, na którym nasza stronka będzie wyglądała mega profesjonalnie – więc żeby nie było lipy – wysłałam moją siostrę na lekcje angielskiego. W sumie ma Ona doświadczenie w oprowadzaniu po Warszawie grup w j. angielskim, ale mimo wszystko dodatkowe lekcje nie zaszkodzą, a tylko podniosą jej poziom zaawansowania.


Zobacz, strony moich przyjaciół, które polecam:

Opublikowano Przeboje w firmie | Dodaj komentarz

Bycie managerem w praktyce :)

Dzisiaj jest dość leniwy dzień. Moja siostra poszła jak zwykle z grupą zwiedzać, a ja ogarniam mieszkanko, zakupy, gotowanie… zaniosłam fakturkę innej przewodniczce, która spaceruje po Warszawie równolegle z moją siostrą.

Niby nic specjalnego się nie dziej. Nawet czasem przechodzi mi przez głowę myśl, że może powinnam zaleźć sobie dodatkowe zajęcie, poza udawaniem żony. Ale z drugiej strony, jeden dzień jest leniwy, a inny pełen zamieszania. Trzeba odpisywać na meile, zanieść fakturkę, zarezerwować obiad dla grupy i zanim się człowiek obejrzy już jest po południu.

Dzisiaj będę jeszcze drukowała karty pracy dla uczniów. Jutro mamy grupę, która zwiedzanie Warszawy zorganizowała na dwóch przewodników. Będą to małe dzieci, ale juz zdążyłam przygotować karty pracy na szlak bajki i legendy Warszawskie dla dzieci umiejących pisać i takich, które jeszcze nie znają literek. Tak więc wieczorem będzie wielkie drukowanie, bo grupa jest dość duża. Podzielę się z Wami refleksją, że pomysł z tymi kartami był strzałem w dziesiątkę. Na początku wydawał się problematyczny, ale kupiłyśmy drukarkę do której dolewa się tusze z buteleczek, zamówiłam podkładki o których pisałam we wcześniejszym poście, a ostatnio kupiłam na promocji taką torbę z kółeczkami (prawie jak walizka), która nie dość że jest czerwona, czyli w kolorze naszej firmy, to jeszcze idealnie pasuje formatem do naszych kart pracy. Teraz wszystko wygląda mega profesjonalnie 🙂

Treść kart pracy wymyślam razem z siostrą na bieżąco. Mamy już praktycznie wszystkie spacery tematyczne po Warszawie opracowane i dostosowujemy je do grup wiekowych. Mamy też różne wersje, żeby nam się nie nudziło 😀 Wymyślając zadania nie tylko inspirowałyśmy się zwykłymi zadaniami z podręczników, ale wykorzystałyśmy również różnego rodzaju szyfry i kody z harcerstwa, tak aby zwiedzanie Warszawy z kartami pracy było dla uczniów przygodą, a nie kolejnym sprawdzianem jak w szkole.


Zobacz, strony moich przyjaciół, które polecam:

Opublikowano Przeboje w firmie | Dodaj komentarz

Pozycjonowanie strony na własną rękę

Dzisiaj chciałam podzielić się z Wami moimi przemyśleniami na temat – pozycjonowania stron internetowych. Nie jest to wcale taka łatwa sprawa, jak można przeczytać w internecie, na różnych forach i innych.
Prowadząc z siostrą firmę, zaczęłam się w to troszkę bawić, ponieważ koszty jakie zaproponowały nam firmy zewnętrzne, znacznie przerosły nasze możliwości. Zawołali ok. 100 zł za jedno hasło kluczowe, ale biorąc pod uwagę kilka haseł, plus koszty prowadzenia firmy – czyli duży zus, opłaty mieszkankowe… okazało się, że nie możemy sobie na to pozwolić.

Pozycjonowanie stron internetowych z początku wydawało się całkiem prostą sprawą – umieszczanie dużej ilości linków do swojej strony w różnych miejscach w internecie. Niby wydaje się łatwa rzecz. Ale z czasem okazało się, że takie miejsca się szybko kończą. Można kupować wpisy w katalogach stron internetowych, ale za każdy jeden link trzeba zapłacić nawet kilka złotych. Nie powiem, że nie spróbowałam – spróbowałam… kupiłam nawet dużo takich wpisów z nadzieją, że z czasem coś to da, ale jak wiadomo, nikt nie wie jak działa google, więc były to ryzykownie wydane pieniążki.

Na szczęście ten wydatek się opłacił, po kilku miesiącach stonka zaczęła rosnąć i przybierać coraz to wyższe pozycje. Ucząc się na błędach i testując różne rozwiązania o których czytałam i czytałam i testowałam, udało mi się, wypozycjonować naszą stronę Poznaj Warszawę – przewodnik po Warszawie – nie tylko na główną stronę google, ale też zaczęła osiągać coraz to wyższe pozycje sięgając swego czasu aż 2-3 pozycji. Był to dla mnie ogromny sukces, chociaż pozycjonowanie stron internetowych zajęło mi praktycznie rok czasu.

Obecnie też nie mogę sobie pozwolić na pozostawienie tego tematu samemu sobie, ponieważ inne firmy też się przecież mogą pozycjonować. Też mogą rosnąć w oczach google każdego dnia, a wtedy moja stronka może niespodziewanie spaść. Cały czas się o to boję. Nie ukrywajmy, jest to możliwe. Ale robię wszystko by nasza firma miała klientów, staramy się podwyższać standardy naszych usług, współpracować z najlepszymi przewodnik po Warszawie, tak aby klienci do nas wracali. Wtedy nawet gdy nasza strona przestanie być wysoko w internecie, zadowolony klient wróci, lub przekaże swoją pozytywną opinię innym. A moim zdaniem poczta pantoflowa, nie tylko kiedyś, ale również i teraz ma ogromne znaczenie.


Zobacz, strony moich przyjaciół, które polecam:

Opublikowano Przeboje w firmie | Dodaj komentarz